czwartek, 16 sierpnia 2012

Chapter 1

Środa, 11 Stycznia. Godzina czwarta rano.
Leżałam w ciepłym łóżku w tak zwanym kokonie z pościeli, wpatrując się w czarne, bezgwiezdne niebo. Pojedyńcze łzy powoli spływały mi po policzkach. Na dole słychać było szmery i odgłosy pazurów ślizgających się po ciemnych panelach. Do głowy nasuwało mi się tylko jedno pytanie. Jak ja sobie bez niej teraz poradzę? Powoli zciągnełam z siebie grubą, pistacjową kołdrę i usiadłam przy brzegu łóżka. Przetarłam rozgrzane, mokre policzki od łez i wstałam na nogi. Uchyliłam drzwi i wyszłam z pokoju. Powoli poczłapałam do salonu, w którym świeciło się jedno lekkie światło wskazujące środek pokoju w którym leżały dwie duże walizki w groszki a obok nich, na podłodze moja siostra Juliette oparta o niebieską kanape.
-Cześć kochanie.-Posłała mi promienny uśmiech.
-Hej.-Burknełam pod nosem i usiadłam obok niej.-Kiedy przyjedzie taksówka?
-Za kilka minut powinna być.
-Mhhh..
-Co jest?
-Co jest? Jak myślisz, co jest? Co teraz będzie? Czemu zostawiasz mnie tu samą? A jak mi sie coś stanie?!-Zaczełam panikować.
-Przecież jesteś dorosła!
-Nie, nie jestem! Mam siedemnaście lat.
-Natalie.. Prosze cie.-Westchnęła.-Myślisz że mi jest łatwo? Ale musze wyjechać, odpocząć od tego wszystkiego.. Szkoły, Londynu i teraz nie wiem co dalej.
- Ale.. nie chcę abyś jechała, rozumiesz? zostanę sama. rozumiesz?
- sama? masz April, Louise, chłopaków.
- ale nie mam Ciebie idiotko. jesteś moją siostrą, rozumiesz? zresztą. jedź, szerokiej drogi.
Pobiegłam do pokoju, Julie nic nie powiedziała. Jak zawsze. Unika trudnych odpowiedzi.
~kilka godzin później~
Co będzie dalej? Jak sobie poradzę sama? Przecież to chore. Może tata April i Louise się zgodzi, abym z nimi zamieszkała? Przeraża mnie to, że mam zostać tutaj sama. Boję się, cholernie się boje. Coś się stanie i co wtedy? Nie poradzę sobie, jestem na to za słaba, chociaż na pierwszy rzut oka tego nie widać. Trzask zamykanych drzwi, cholera. Wyleciałam z pokoju jak poparzona, zbiegłam na dół i otworzyłam drzwi. Zdążyłam. Stała jeszcze przed domem. Podbiegłam do niej i mocno przytuliłam. To była moja siostra, nie mogłam jej puścić bez pożegnania. Zaczęłam płakać, nie wiedziałam jak się zachować.
- Natalie, nie płacz. Wrócę, kiedyś.
- obiecaj mi coś.
- co takiego?
- będziesz dzwonić codziennie, pisać i wszystko co się da.
- to mogę Ci obiecać, a teraz muszę jechać. też się odzywaj. zawsze będę Twoją siostrą, zawsze.
Nic jej nie odpowiedziałam, nie miałam siły. Płakałam i płakałam. Załamałam się krótko mówiąc, ale musiałam się ogarnąć. Za chwilę ma przyjść Zayn, nie pokażę się mu w takim stanie. Skoczyłam szybki krokiem do łazienki zgarnęłam ciuchy, przybory do kąpieli i zanurkowałam w wannie. Wykonałam poranną toaletę, zrobiłam lekki beżowy makijaż. Nałożyłam zestaw , zeszłam na dół , aby zaparzyć świeżą kawę. Rozległ się dźwięk telefon. April. ' co robisz? mogę wpaść? xx ' czyżby wagary? jak to ona. Po kilku chwilach kolejny sms. ' zmiana planów. Liam. sorry babe. :( x ' czyli samotne oczekiwanie na Zayna, który siedzi kolejną godzinę w łazience. Cóż robić? Wypadałoby zajrzeć na portale społecznościowe, może znowu coś nowego się dowiem?
' ostatnio widziano Zayna Malika z uroczą dziewczyną. Wiemy że ma na imię Natalie. Czyżby Malik pocieszał się po finałowym rozstaniu z Perrie Edwards członkinią Little Mix? Czekajcie na kolejne newsy, które pojawią się już niedługo!
Zaczęłam się śmiać. Oni chyba wszyscy wywęszą. Nie ma takiej sprawy o której by nie wiedzieli.. Hieny pasteryzowane.Facebook setka wiadomości, prośby o znajomość. Twitter? The same. Zaimponował mi wpis niejakiej @imnotcool odwalcie się od Natalie. ona jest takim samym człowiekiem jak my, tylko miała okazje poznać one direction. ja się cieszę i jej kibicuje. :) x Od razu odpisałam @imnotcool dziękuję za te słowa, to miłe. jesteś z Londynu? spotkaj się ze mną dzisiaj o 18 w MSC. xx Wysłałam jej w prywatnej wiadomości mój numer telefonu, aby mogła być ze mną w kontakcie. Na zegarku była 14, a Zayna dalej nie ma. 
~rozmowa telefoniczna~
- gdzie Ty jesteś?!
- a gdzie mam być? w domu siedzę. stało się coś?
- miałeś tutaj być o 10..
- o kurwa, to dzisiaj?!
- nie, wczoraj. dobra siedź w domu, będę za 20 minut.
- jesteś kochana! 
- taaaaaaaaa. super

Naciągnęłam buty, wzięłam wszystko co potrzebne i zamknęłam dom. Poszłam szybkim krokiem, bo było cholernie zimno. Doszłam do domu chłopaków po 10 minutach, nowy rekord - yay. Wlazłam bez pukania. Żałuję. Ukazał się obraz nagiego Styles'a, który kręcił, drapał się tam no.. fuj. uciekłam w głąb domu, wtuliłam się w Zayna i nie chciałam patrzeć.
- Styles idioto, wystraszyłeś mi dziewczynę. schowaj tego swojego niedoroba, a ja wychodzę. cześć.
W duchu cieszyłam się, że Zayn nazwał mnie swoją dziewczyną, ale przecież nie będę się na nic napalać, bo mógł to powiedzieć w jakiejś przenośni. Wyszliśmy z domu, trzymając się za ręce. Zayn tego nie przerwał, ja także nie chciałam. Ustaliśmy przed domem.
- to teraz mogę się z Tobą przywitać.
Przytulił mnie z całej siły i pocałował. Nie wiedział jak zareaguje, ja także nie spodziewałam takiej reakcji. Wpiłam się w jego usta, byłam zachłanna. Jakby to była reszta ziemskiego powietrza, coś co miało się skończyć i nigdy nie powtórzyć. Zayn złapał mnie w talii. Przerwał pocałunek ze względu na to, że usłyszeliśmy dźwięki robionych zdjęć. Zayn im pomachał, a potem weszliśmy do samochodu. Nie wiedziałam gdzie jedziemy, ale jakoś mnie to nie obchodziło. Zaparkowaliśmy pod kinem. Malik objął mnie w pasie, podeszliśmy do kasy. Walić film, ważniejszy Malik. Mam nadzieję, że wybrał horror. Pretekst do tego, aby móc go przytulić.Wszystko ładnie, pięknie.. ale.. nagle bum!
Co się kurwa dzieje? Otwieram oczy. Jestem u siebie w pokoju? W pidżamie? jest ciemno? śniło mi się, wszystko się śniło.. czyli Julie dalej jest! Zbiegłam na dół. Zaczęłam klnąć. Na stole była kartka. ' Zasnęłaś, nie chciałam Cię budzić. Dbaj o siebie. Odezwę się za jakiś czas. Pieniądze zostawiłam Ci w szafce nad zlewem, resztę wysłałam Ci na konto, a większą część dałam ojcu April i Louise. ~ Julie. ' Super. Czyli wszystko co dobre się skończyło, cholera jasna. Zawsze mam takie dzikie szczęście. Wszystko jest piękne, ale tylko w snach. Co dalej? Szkoła, ludzie. Wiadomo, ale dopiero teraz sobie uświadamiam, że zostałam sama..
- Nataaaaalie, jesteś w domu?
- ta, w salonie. właź. - to Ap. chyba wie, że Julie już pojechała.
Spojrzała na mnie, a ja zaczęłam płakać. Przytuliła mnie, jednak ja już mało co kontaktowałam. Zaciągnęła mnie na góre, zamknęła w łazience twierdząc, że muszę się doprowadzić do porządku. Tak też zrobiłam. Naciągnęłam rurki,top, sweter sięgający do połowy ud i wyszłam z pokoju. A tam zastałam April, Louise, Zayna i Harrego. Pakowali moje rzeczy.
- yy.. what the fuck?
- chyba nie myślisz, że zostaniesz tutaj sama. przenosisz się do nas, tata się zgodził.
- ale jak to?
- normalnie. Julie od dawna to planowała, a poza tym w wakacje przeprowadzamy się na swoje, co Ty na to?
- ja , ja.. ja nie wiem co mam powiedzieć. dziękuję, jesteście najlepsze.
- a my to już nie?!
- wy też Hazz, wy też. to co, idziemy?
- jasne, zawieziemy Twoje rzeczy. wieczorem spotkamy się na imprezie, nie chcemy słyszeć żadnej odmowy.
Zgodziłam się na to, chociaż tak naprawdę nie wiedziałam co mnie czeka.
~kilka godzin później~ / noc, dom April i Louise.

12 styczeń 2012 , 3:03
Jane_95 napisał :
Najlepsza impreza w życiu! Zdecydowanie. Będę pamiętać te akcje do końca życia. Butelka, kto więcej wypije, czołganie się po trawniku, udawanie sławnych ludzi, skakanie do basenu. Amazing Party. Massive thank you.

onlycarrots napisał :
tak tak/. nie wiem co się dzieje, boli mnie głowa. było warto!  dziękujemy także. dobranoc!
kolorowych marchewek wszystkim xxx
12.01.12 , 3:06 

harold_69
trololololo, trzeba to powtarzyć. kto jest za? czekam na smsy. xx 
12.01.12, 3:10

daisy_xx 
n i g d y w i  ę c e j alkoholu. mówię poważnie! dobranoc <3
12.01.12 , 3:26

pixie_21
I'm sexy and I know it w wykonaniu  Nandos_Is_My_Life ? AMAZING ! <3
massive thank ! x
12.01.12 , 3:36

niedziela, 22 lipca 2012

Prologue.

5 czerwca 2011, 14:16
Jeline_Smile napisał:
Dzisiaj po raz kolejny zrozumiałam jak piękny jest Londyn i Tamiza. London Eye dodaje tylko uroku, tym bardziej wieczorem.  Jakościowo podoba mi się bardzo, nie wiem jak  Wam przypadnie do gustu. ;) Powoli czuję się samotna. Przyjaciele mi nie wystarczają. No wiecie, potrzebuję… Jego. Kogoś komu oddam całe swoje życie, dla kogo miałabym ochotę wstawać rano z łóżka, czy po prostu się uśmiechnąć. Tak, zanudzam Was, jednak za bardzo nie mam o czym pisać, więc może po prostu się wyżalę? Jednak kto by chciał przygarnąć leniwie egoistyczną fankę herbatników z Tesco? No właśnie. Chyba nikt. Nie mogę się doczekać jutrzejszego dnia, co do którego mam wielkie plany, a tymczasem- Wy trzymajcie za mnie kciuki, zmówcie paciorek, ułóżcie piosenkę, po prostu życzcie mi szczęścia, bo być może właśnie jutro, przyjmą mnie na akademię sztuk pięknych. Tak, właśnie, leniwie egoistyczną fankę herbatników z Tesco.

OnlyCarrots napisał:
Co Ty! Każdy znajdzie swoją drugą połówkę!
Ja w międzyczasie mam marchewki , uwierz, to naprawdę pomaga! J
A co do jutrzejszego dnia, to postaram się zrobić to, co zaleciłaś.
Będzie to trochę trudne.
                                                                                                        5. 06. 2011,15:34 
Pixie_21 napisał:
Oszalałaś?! Nawet nie próbuj się załamywać, bo załatwię to inaczej!
Powyższy komentarz jest co najmniej dziwny, jednak faktycznie,
ja też odmówię formułkę.
5. 06. 2011, 16:04

5 czerwca 2011, 19:56
Pixie_21 napisał:
Kolejny dzień. 
Jak zwykle deszczowy. Czego się spodziewać po UK?
Rozstałam się z Mattem. Jest mi cholernie ciężko. Czaicie to? Zerwał ze mną, tylko dla tego, że nie chce mu się oddać.
Wiem, nie powinnam takich rzeczy tu wypisywać. No ale..ugh!
Nie wiem czy mam płakać, czy śmiać się. Jestem dziwna.
Może to też był powód tego rychłego rozstania?
Mam 17 lat i mam charakter narkomana. Raz się śmieje, raz płaczę. Chociaż częściej jestem na haju.. Może to rzeczywiście przeszkadza? Ale.. myślałam że ludzie, chłopaki..wolą uśmiechnięte i wesołe dziewczyny. Takie które nie mają problemów.. Widzę jednak, że się myliłam.
Nikt mnie nie chce. Czarna dziura wysysa mnie w otchłań. Powoli staję się nikim.

Nandos_Is_My_Life napisał:
Większość chłopaków tego chce, więc nie jesteś dziwna, 
postąpiłaś właściwie. Chyba. 
5. 06. 2011, 21:34
Jane_95 napisał:
Jest dupkiem, nie martw się. Gość nade mną  ma rację,
choć nigdy nie słuchałam zapalonych fast foodowiczów. 
5. 06. 2011, 21:52
Daisy_xx napisał:
Jak tylko go spotkam, zabiję. Dlaczego nic Nam nie powiedziałaś?!
Ugh… już ja się z Tobą rozprawię! Co z Wami?
Jakieś dołki macie, jedna po drugiej!
5. 06. 2011, 22:00



6 czerwca 2011, 2:27
Daisy_xx napisał :
Piękną mamy noc w Londynie, księżyc działa mi na nerwy. Nie mogę zasnąć. Od jakiegoś czasu mam problemy ze snem. Jestem nieobecna. Mam ochotę siedzieć całymi dniami w swoim pokoju patrzeć na okno, w które uderzają krople deszczu. Chyba popadam w jakąś depresję. Może zna ktoś odpowiedź na moje wahania nastroju? Czym jest to spowodowane. przecież nic nadzwyczajnego nie wydarzyło się w moim życiu. Poza tym, że rozstałam się z Jakem, ale to było miesiąc temu. Czyżby teraz dopadł mnie syndrom samotnej osoby. Chyba potrzebuję rozmowy. Ktoś chętny?

liam_daddy napisał :
Nie jesteś jedyną, która cierpi na bezsenność. księżyc daje się we znaki, może mamy w sobie gen wilkołaka, który się jeszcze do koca nie rozwinął? Oczywiście żartuje. Uśmiechnij się. Nie ma czasu na smutki. Polecam lody czekoladowe i dobry film. Może Toy Story?
5.06.2011 , 2:36
Jane_95 napisał :
Hello! Uśmiechnij się! Nie ma czasu na smutki, jak to ujął autor komentarza przede mną. Olej drania, nie zasługuje na Twoje łzy, na nic z Twojej strony nie zasługuje. Okazał się skończonym dupkiem i frjaerem. Na trzy się uśmiechasz, okay? Jeden, dwa.. trzy i SMILE ! Wszystko będzie dobrze, jesteśmy z Tobą pamiętaj.
5.06.2011, 2:41
6 czerwca 2011, 11:30
Jeline_Smile napisał :
DOSTAŁAM SIĘ, DOSTAŁAM! CHYBA DOBRZE SIĘ STARALIŚCIE Z MODLITWAMI, PIOSENKAMI. CHOLERA, JESTEM SZCZĘŚLIWA! W KOŃCU COŚ MI SIĘ UDAŁO! IDZIEMY ŚWIĘTOWAĆ Z DZIEWCZYNAMI, PRAWDA? DZIĘKUJĘ, DZIĘKUJĘ I JESZCZE RAZ DZIĘKUJĘ. - cudowne uczucie móc nazwać się studentką akademii sztuk pięknych w Londynie.
                                                                                                                                OnlyCarrots napisał:
Wiedziałem, że tak będzie. Cieszę się Twoim szczęściem, koleżanko. Powodzenia na studiach! :)
6 czerwca , 11:33
Pixie_21 napisał:
mówiłam, że się dostaniesz, a tak się bałaś. widzisz. wiedziałam, że mam zdolną przyjaciółkę. cieszymy się razem z Tobą. czyli dzisiejsze plany aktualne? o tej samej godzinie, w tym samym miejscu co zawsze, tak?
6 czerwca , 11:45
Daisy_xx napisał:
wyczuwam imprezę dziewczęta, a jak już wiecie mój węch nie zawodzi.. szykujmy się! jest co świętować, oj jest! prawda Pixie_21? xx
 6 czerwca , 11:48
OnlyCarrots napisał:
czegoś tutaj nie rozumiem. czyli Ty, Pixie_21, Daisy_xx i Jane_95 się znacie?
6 czerwca, 11:53
Pixie_21 napisał:
OnlyCarrots : Tak znamy się od dłuższego czasu. Jane_95 i Jeline_Smile to siostry. Ja i Daisy_xx też siostry. Supraaaajs ;D  Jesteśmy przyjaciółkami. Najlepszymi przyjaciółkami. Dlaczego pytasz?
6 czerwca, 11:50
OnlyCarrots napisał :
Czysta ciekawość. Żadnych podstępów tutaj nie ma.
6 czerwca , 11:52
Daisy_xx napisał :
Ciekawość to pierwszy stopień do piekła, nie uczyli w domu? :)
6 czerwca, 11:54


6 czerwca 2011, 13:08
Jane_95 napisał :
Dzisiaj mamy wtorek. Świętowanie, a ja? Nie mam na to ochoty. Mam dzisiaj dziwny dzień. Są wakacje, na dworze jest dziś dość ciepło, ale ja wcale nie mam ochoty na imprezowanie, lub cokolwiek innego. To wogóle do mnie nie podobne.  Nie wiem co się ze mną dzieje. Każdy dzień jest taki sam jak poprzedni. Czasami czuje że nie pasuje do otoczenia. Czegoś mi brak. Ale czego? A może, kogo?
awesome_guy napisał : 
Leć świętować, każda okazja jest dobra to zoorganizowania imprezy. mówię serio. :D I przede wszystkim nie dołuj się bo aż mi smutno :(  Have fun!
6 czerwca , 13:26


26 wrzesień 2011 , 18:30
Pixie_21 napisał :
Dość długo nie zawitałam na portalu. Mogę się tłumaczyć brakiem czasu, ale to nie ma sensu. Wiele się przez ten czas działo. Praca, szkoła, obowiązki. Jedenym słowem : Londyn. Wszystko jest dobrze, zapomniałam o tym idiocie. Nadal jestem sama, czekam na kogoś wyjątkowego, mam nadzieję, że przez to nie zostanę starą panną z pięcioma kotami, prawda? Co u Was? Zmieniło się coś?
Nandos_Is_My_Life napisał :
Witamy ponownie w wirtualnym świecie. wszystko w najlepszym porządku, sporo zamieszania, ale da się przeżyć. Głodny jestem, to chyba przez mój nick a może nie? Have a nice day xx
26 wrzesień, 18:36
Jane_95 napisał :
 Nie marudź kochana, wpadnij do nas, nie zapomnij wziąść ze sobą April. Czekamy, babeczki i pizza też. xx
26 wrzesień, 18:42
Nandos_Is_My_Life napisał :
Hey, ja też chcę wpaść. dajcie adres, a poprawimy wam humor. x
26 wrzesień, 18:50
Jeline_Smile napisał :
Hola , hola ! nie tak szybko, obcym adresu się nie daje. :D
26 wrzesień , 18:52
Jane_95 napisał :
Ha ha ha, widać że żarłok jest pedobear'em. ;) So sorry kolego, może następnym razem.
26 wrzesień, 18:53
Harold_69 napisał :
Nandos, nie świruj. Idź sobie do restauracji, na pewno się najesz. :D
26 wrzesień, 18:55
Jeline_Smile napisał :
Czyżby koledzy? zaciągnij go na obiad, my się nie dzielimy. Nie dzisiaj. Przepraszamy. Have a lovely day guys xx
26 wrzesień, 19:03
18 grudzień 2011, 7:30
Daisy_xx napisał :
Kolejne zaniedbanie z naszej strony. Szkoła, egzaminy. Nareszcie wolne. Cały miesiąc wolności. Zaraz święta, w Londynie nawet nie pada śnieg. Święta już czuć od połowy listopada. Wszędzie choinki, świąteczne melodie, a mi i Pixie świąteczny nastrój się nie udziela. Spędzamy święta w Londynie w czwórkę. Bez rodziców i reszty rodziny, ale to nic. Damy jakoś radę.. Już 3 dni zaplanowane.. Czas się zabrać za gotowanie i lenistwo. Słodkie lenistwo w gronie przyjaciół, like it.
liam_daddy napisał :
My też zostajemy w Londynie. Może macie ochotę się spotkać? Nie zjemy Was, obiecujemy. Jestem prawie pewny, że nas znacie. Może nie osobiście, ale wiele o nas słyszałyście. :)
18 grudzień, 8:58
Pixie_21 napisał :
Może uchylisz rąbek tajemnicy? Bo samo Liam Daddy kojarzy mi się tylko z jedną osobą, ale to przecież nie może być możliwe. No nie, na pewno nie. :)
18 grudzień, 9:03
Jane_95 napisał :
Oczywiście że nie, jesteśmy w Londynie, a nie amerykańskim filmie. :(
18 grudzień, 9:13

OnlyCarrots napisał :
Liam dobrze mówi, możemy się spotkać. Pixie-To jest możliwe. Nikogo nie udajemy, jak nam nie wierzycie, możecie to sprawdzić. Możemy to udowodnić.
18 grudzień, 9:24
Daisy_xx napisał :
Skoro tak.. Porozmawiałam z dziewczynami. Spotkać się można. Co powiecie na 20 grudzień o 14 w Milk Shake City, ale pod warunkiem, że załatwicie tak, żeby nie było innych ludzi. Wtedy wam uwierzymy, że wy to wy. Podpisują się pod tym : Pixie_21, Jeline_Smile i Jane_95. xx
18 grudzień , 9.36
20 grudzień 2011 , 10:10
Jane_95 napisał :
Magiczna godzina, prawda? Może ktoś o mnie myśli, oczywiście się śmieje, bo kto miałby o mnie myśleć? Rodzice, co najwyżej. Zostało kilka godzin do spotkania życia. HaHa! 

                                                                                                               Nandos_Is_My_Life napisał :
Wszystko załatwione. do 14 :) x
20 grudzień, 10:15 
Pixie_21 napisał :
Jak zawsze idealny humor Jane. Uśmiechnij się frajerko. Ugh. Bo tak Ci wywale, że się do mnie słowem nie odezwiesz.
20 grudzień, 10:20

onlyCarrots napisał :
Bez rozlewu krwi dzieci, proszę! :D chcemy Was jeszcze poznać.
20 grudzień, 10:22
20 grudzień, 2:38
Pixie_ 21 napisał :
Okazało się prawdą. Zero kłamstwa. Było świetnie! Nigdy się tak dobrze nie bawiliśmy, po milk shake city poszliśmy do wesołego miasteczka. Może i zabawa dla dzieci, a my zachowujemy się jak dzieci, chociaż mamy na karku +17, ale to nic. Najważniejsze było to, że się dobrze bawiliśmy w swoim towarzystwie. Chociaż na chwilę zapomniałam o problemach życia codzinnego. Jedynym minusem tego wszystkiego było paparazzi, ale chłopcy jednogłośnie stwierdzili, że trzeba to olać. Dziękuję Wam za ten dzień, było nieziemsko, ale oczy same mi się kleją, więc oddam się w ręce Morfeusza. Dobranoc internetowy świecie.

awesome_guy napisał :
Tak, było świetnie. Niall i Liam tak się zmęczyli, że zasnęli w ciuchach. Dobranoc girls,do następnego spotkania, mam nadzieję?
20 grudzień, 3:18
Daisy_xx napisał :
Zgadzam się ze wszystkim, najlepszy dzień. Dobranoc! xx
20 grudzień , 3.20 

13 styczeń, 10:50
 Jeline_Smile napisał : 
Właśnie zaczyna się szkoła. Propozycja stypendium zniszczy internetowy świat, ale istnieją jeszcze telefony.  Korzystając z okazji chciałam złożyć życzenia w imieniu swoim, jak i dziewczyn. Happy Birthday Zayn <3333 Have a good one!
Trzymajcie kciuki za nasze stypendium. 
                                                                                                                            awesome_guy napisał :
massive thank you! <3 xx
13 styczeń , 11:30
OnlyCarrots napisał :
Buu.. ale trzymamy kciuki! Piszcie, gdy znajdziecie chwilę. xx
 13 styczeń , 13.30
  
18 styczeń 2012, 22:30
  OnlyCarrots napisał :
Dziewczyny popadły w wir nauki, a my w wir koncertowania. Dwa miesiące w Ameryce, zapowiada się cudownie. Jednak tęsknota pozostanie. Wspomnienia są najważniejsza. Trzymajcie za nas kciuki, zapraszamy Was na koncerty. To dzięki Wam mamy chęć do dalszego koncertowania, zabawy i pisania kolejnych tekstów piosenek. Jesteście niesamowici! xx 

nandos_is_my_life napisał :
Już się tak nie podniecaj tylko zejdź na dół, internet pożre Ci mózg *mlaszcze*
18 styczeń, 22:31



edycja prologu. zapraszamy do czytania. :)